09.11.2014 22:14
Harley Mój ;-)
Dzisiejszego poranka aura w moim mieście zdecydowanie nie sprzyjała motocyklistom. Bylo jakoś tak chłodno, pochmurnie, mgliście, co chwilę zaczynało padać. Miałem kilka spraw do załatwienia w różnych punktach miasta. Pomyślałem, nie ma się co oszukiwać, sezon się kończy i lepiej już nie będzie. Decyzja była prosta, zakładam termobieliznę i lecę na motocyklu. I jak zwykle była to doskonała decyzja... zabrałem również ze sobą wygrzebane z szuflady GoPro i postanowiłem po raz pierwszy coś pofilmować.
Wieczorem spojrzałem na butelkę 12-letniego Glenfiddicha, który ostatnio bardzo mi podchodzi i ze smutkiem stwierdziłem, że prawie ją już skończyłem. Postanowiłem więc uraczyć się nim po raz ostatni, a przy tym sprawdzić co tam mi się dzisiaj nagrało i zmontować szybki klip.
Dumny ze swego dzieła postanowiłem pokazać je żonie... a tak naprawde chodziło bardziej o coś w stylu „hej zobacz, to wcale nie takie straszne!”. Uśmiechnęła się i stwierdziła, że jestem jak dziecko. Uznalem to za komplement.
Uwielbiam obserwować swoją 4,5-letnią córkę podczas zabawy. Jest taka naturalna i cokolwiek robi angażuje się w stu procentach! Nigdy niczego nie udaje, nigdy niczego nie robi na pół gwizdka. Często wychowując swoje ukochane pociechy zapominamy o tym jak wiele sami możemy się od nich nauczyć.
No to dzisiaj na wesoło: